COOP 20+ Red River – AAR

[03.10.2015] Red River – After Action Report

 
 
COOP 20+ Red River
 
 

11 grudnia 1987 do republiki Czarnorusi wkroczyły wojska wschodnie, chcące przywrócić porządek konstytucyjny i zapobiec postępującym, nielegalnym z punktu widzenia prawa federalnego, działaniom separatystycznym na jej terenie. Pomimo początkowych niepowodzeń jednostki pancerne przy licznych stratach zajęły stolicę republiki. Od tego momentu rozpoczęła się walka z oddziałami partyzantów, którym udało się wycofać i przegrupować w górskich terenach. Przejście konfliktu w stan przewlekły, spektakularne akcje odwetowe, a także okres wyborów prezydenta federacji zaktywizowały działania polityczne, które po dwóch latach okupacji doprowadziły do podjęcia decyzji o wycofaniu.

Data: 3.10.2015
Misja: CO 30 Red River
MM: Sowinek
Typ Misji: Działania partyzanckie
Dowódca oddziału: Tox

Cel działań:
Zakłócenie logistyki oraz łańcucha dowodzenia przeciwnika.

COOP 20+ Red River AAR
Opis terenu działań:
Start – 095 034
Okręgi z trójkątami – pola minowe wroga
Baza wroga – Krasnostaw – 111 029
Sztab wroga – 115 028 – główny cel
Olsza – 113 023 – punkt przegrupowania i odwrotu
Pogoda:
Gwieździsta, bez księżycowa noc, bardzo słaba widoczność. Brak mgły, opadów, chmur.

Dostępny sprzęt:
Karabiny z rodziny AK
2x RPG
2x RPK
2x PK
3x Granatniki podwieszane
Flary
Mała ilość amunicji, granatów ręcznych, granatów dymnych
Mała ilość medykamentów
Przebieg misji:
Na wstępie należny zaznaczyć że plan operacji z wytycznymi został podany nam przez HQ (MM)
Spotkaliśmy się w miejscu startu o 23:30. Po wyczerpującej odprawie, dowódcy otrzymali swoje zadania.
Podzieliliśmy się na 3 drużyny:
Ryś, Rutek – szturm, 5 osób – atak na sztab na północny-wschód od Krasnostawu, opcjonalnie przechwycić tajne dokumenty oraz dodatkowy sprzęt
Kieł, Tox – zasadzka, 5 osób – zatrzymanie potencjalnych posiłków z południa, Dobruwki
Wilk, Berek – działania zaczepne, dywersja, 5 osób – odwrócenie uwagi sił wroga z Krasnostawu
Jedyną wyraźną różnicą w drużynach był brak RPG w Ryśu.

Rozdzieliliśmy się około 23:40, każdy ruszył w swoja stronę.
Jako Kieł, mieliśmy najkrótszą drogę do przebycia. Udaliśmy się na południowy-wschód, omijając zaminowane wzgórze od południa. Dalej na wschód i byliśmy na miejscu. Po starannie ustawionej zasadzce w lesie [109 035], po wschodniej stronie zakrętu, czekaliśmy tylko na sygnał od innych drużyn.

Wilk, prowadzony przez Bereka, docelowo zmierzał w okolice wzniesienia 293 [105 027], gdzie miał zasadzić się i czekać na sygnał do rozpoczęcia dywersji. Drużyna, po dotarciu na miejsce napotkała problem w postaci kontaktów na zachód od swojej pozycji. Chłopaki musieli bardzo ostrożnie się ustawić i czekać na sygnał.

Ryś, pod przewodnictwem Ruteka, miał najdłuższą trasę do pokonania. Ruszyli na północny-wschód, omijając zaminowane wzgórze od zachodu. Na swojej drodze przechwycili pojazd pozostawiony przez informatora [110 019], potrzebny do późniejszej ewakuacji. Po zabezpieczeniu transportu, dalej drogą do skrzyżowania [114 022] i do pozycji wyjściowej na południe, budynki gospodarcze [113 027].

Operacja miała się rozpocząć o godzinie 00:40. Każda drużyna o tej godzinie miała dać sygnał gotowości w postaci dwóch zielonych flar wystrzelonych nad swoje pozycje. Ostateczny sygnał do ataku miał pójść ode mnie, Kła. Miała to być pojedyncza czerwona flara.
Lecz przez zapomnienie się dowódcy Rysia, flary zawitały na niebie około 30 minut przed czasem. Po zgłoszeniu gotowości przez wszystkie drużyny, wystrzeliłem wyczekiwaną czerwoną flarę nad Krasnostaw. Od razu rozległ się huk strzałów z broni maszynowej Wilka. Około pięć minut później, można było usłyszeć walki przy sztabie wroga.
Jako Kieł czekaliśmy w ukryciu wypatrując potencjalnych posiłków wroga z Dobruwki. Długo to nie trwało, zbliżała się do nas kolumna nie opancerzonych pojazdów w postaci Uaza i dwóch GAZów pełnych piechoty przeciwnika. Fajerwerki rozpoczął nasz operator RPG niecelnym strzałem w jeden z pojazdów transportujących piechurów. Całość się zatrzymała, wróg zaczynał kontratak. Kolejny strzał z RPG i granaty odłamkowe mocno przerzedziły zdezorientowanych żołdaków. Jedna z ciężarówek eksplodowała, dając nam lepsza widoczność aby wybić to co zostało z posiłków. Ponieśliśmy dwie straty w ludziach, nie wielka cena patrząc po płonącej kolumnie wroga. Ci którzy przeżyli, czekali na sygnał od Rysia do odwrotu na ustalone wcześniej skrzyżowanie [117 030] gdzie mieli zostać podebrani.

Ryś, odczekał parę minut i rozpoczął atak na sztab. GAZ razem z kierowcą został w bezpiecznym miejscu, czekając na sygnał od dowódcy na zbliżenie się do sztabu. Gdyby znak się nie pojawił, po określonym czasie miał udać się na skrzyżowanie i przegrupować się z Kłem. Wszystko prawdopodobnie poszło by bez większego problemu gdyby nie BTR-70, stojący zaraz obok budynku dowództwa. Drużyna, jako jedyna nie posiadała broni AT. Po paru próbach wymanewrowania pojazdu stracili jednego człowieka. Rutek dał sygnał do odwrotu. W ostatniej chwili wystrzelił białą flarę, dając znać kierowcy, który już odjeżdżał. Po przegrupowaniu z pojazdem, ruszyli na wyznaczone z Kłem miejsce.

Kieł pomylił flary i ruszył na miejsce spotkania gdy Ryś wystrzelił wyżej wspomnianą, białą flarę. Dwoje ludzi nie mogło biegać, poruszali się powoli. W czasie przemieszczania się zauważyli nad miejscem spotkania czerwoną flarę, to miał być sygnał do udania się na RV dla zasadzki, od teraz mieli dwadzieścia pięć minut na dotarcie na miejsce, inaczej Ryś ruszy sam. Podchodząc coraz bliżej wystrzelili białą flarę dając sygnał od której strony podchodzą. Wymieniając się wcześniej ustalonym znakiem świetlnym z latarek, obie drużyny się przegrupowały i ruszyły w stronę Olszy. W trakcie odwrotu Dowódca Rutek zauważył bardzo dużo flar nad Krasnostawem. Nie zważając na ryzyko, rozkazał kierowcy powrót do miasta w celu wsparcia Wilka.

Wilk po sygnale do ataku najpierw musiał zająć się przeciwnikiem którego miał na plecach, potem przeszedł do wiązania walką siły z miasta. Po kilkunastu minutach, odział stracił swojego dowódcę oraz jeszcze jednego człowieka. Przeciwnik podchodził na ich pozycje coraz bliżej, atakował z 3 różnych kierunków. Zdezorientowani ocalali podebrali sprzęt od poległych i zaczęli oświetlać sobie dokładnie pozycje wroga flarami. Po skuteczniej z ich strony wymianie ognia, korzystając z okazji rozpoczęli odwrót na pozycje sztabu przeciwnika gdzie mieli nadzieję spotkać Rysia. Domyślnie oddział miał się wycofać na północny-zachód w rejon Zapory Pobeda. Niestety, ludzie nie słuchali kiedy trzeba było i nie wiedzieli gdzie się udać.
Oświetlając sobie cały czas drogę flarami, rozbity Wilk przybył do sztabu. Tutaj mam nie wyjaśnioną sytuacje jak wyeliminowali BTRa-70. Domyślam się że ludzie zabili załogę strzelając przez pancerz pojazdu. Chłopcy nie zastali na miejscu Rysia i nie bardzo wiedzieli co robić dalej. W opancerzonym pojeździe było sporo sprzętu, dozbroili się i walczyli dalej z wrogiem. Chwilę później zauważyli na niebie bardzo dużo flar blisko swoich pozycji. Był to Ryś. Odział pod dowództwem Ruteka szybko przegrupował się z resztką Wilka i razem rozpoczęli odwrót do Olszy. Sprzęt ze sztabu nie został zabezpieczony przez ryzyko utraty kolejnych ludzi.

Całość dotarła do punktu wyjścia bez problemów.

Ja sam zginąłem podczas przeprowadzania zasadzki. Dobrze, że to tylko symulacja.

HfDQSda
Rezultat misji:
Cel główny wykonany.

Przyczyny zwycięstwa:
Plan działania był narzucony przez MM. Był dobry i skuteczny jak widać. Ludzie dali z siebie wszystko żeby go wykonać.

Wnioski:
Misja jest dobrym przykładem jak grać partyzantami…
…ale równocześnie dobrym przykładem jak nie pisać Odprawy
Skomplikowanie odprawy sprawiło że spora część ludzi nie wiedziała co się dzieje, co mają robić
Radia nie posiadaliśmy, było zbędne, doskonale działały sygnały z flar
Teren działań był na tyle mały i prosty, że nawet w tym mroku grało się dobrze
Pochwały:
Rutek – za powrót po Wilka mimo ryzyka oraz za nie umyśle przyśpieszenie ataku
Wilk – za wykonanie głównego zadania operacji
Uwagi:
Wilk – czytać i słuchać na odprawie. powinniście byli się wycofać według planu a nie przeć do przodu
Kieł – to samo co Wilk, słuchać i czytać na odprawie